WRC 3 (PS Vita) – solidna gra rajdowa na 5 minut zabawy

WRC 3 na konsolę PS Vita nie jest z pewnością szczytem marzeń fanów rajdowych zmagań. W porównaniu do produkcji dostępnych na stacjonarny sprzęt, tytuł wypada blado. Mimo to, pod pewnymi względami, mamy do czynienia z najlepszą mobilną grą tego typu. Cóż, jak mawia popularne przysłowie „na bezrybiu i rak ryba”.

Mój główny zarzut względem WRC 3 jest prosty. Zawartość wygląda na okrojoną. Ba, nawet na brutalnie wykastrowaną. W grze mamy beznadziejnie mało trybów rozgrywki. W singlu pojedziemy odcinek, rajd lub mistrzostwa, w multi to samo. Koniec. Nie ma wyzwań, kariery, drabinki, czegokolwiek więcej. Do tego całość rozgrywa się na sześciu podstawowych trasach (Monte-Carlo, Grecja, Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Hiszpania), plus trzy dodane w formie bezpłatnego DLC (Meksyk, Portugalia, Argentyna). Dobrze się składa, gdyż mistrzostwa pozwolą nam na wzięcie udziału w maksymalnie dziewięciu imprezach.

Z samochodami w WRC 3 też nie jest najlepiej. Do dyspozycji mamy trzy klasy pojazdów. To wszystko, zapomnijmy o jakichkolwiek autach historycznych lub bonusowych. Przynajmniej możemy wybierać spośród sporej ilości załóg, które korzystają z kilku pojazdów na krzyż (choć akurat za to twórców nie winię). W grze spotkamy Michała Sołowowa z Maciejem Baranem, Macieja Oleksowicza z Andrzejem Obrebowskim oraz Michała Kościuszkę z Maciejem Szczepaniakiem (zawsze pamiętajmy o docenianiu pilotów).

Mimo tego, że WRC 3 na konsolę PS Vita oferuje nam tak śmiesznie małą zawartość, to najważniejszy aspekt jest więcej niż przyzwoity. Mam oczywiście na myśli model jazdy. Powiedzmy sobie jasno, nie leżał on nawet obok symulacji, ale jest przyjemny w swojej prostocie. Dzięki temu gra potrafi zatrzymać przy urządzeniu. To czyste draństwo, mamy ochotę na więcej, ale po chwili wszystkie trasy znamy na pamięć i pozostaje nam jedynie zwyzywać twórców, którzy grę rajdową z takim potencjałem zrobili na odwal się. Całe szczęście, że tryb multi wciąż żyje i można zmierzyć się z innymi miłośnikami Rajdowych Mistrzostw Świata. Wspomniałbym jeszcze o przeciętnej grafice, ale z tego słynie cała seria, więc fajerwerków nie było nawet sensu się spodziewać.

Gra WRC 3 jest obecnie przeceniona i kosztuje trochę powyżej 50 złotych. Dokładnie tyle ta produkcja jest warta, więc cieszę się, że mimo pokus nie kupiłem jej wcześniej. Fani rajdówek spędzą z nią kilka miłych chwil i zostaną z poczuciem wielkiego niedosytu. Pozostali posiadacze konsol PS Vita cieszyć się będą jedynie ze zdobycia bardzo łatwego platynowego trofeum, po które można sięgnąć zaledwie w kilka godzin. Zresztą nie oszukujmy się, WRC 3 i tak nie wystarcza na dłużej.