Z PlayStation Eye korzystałem do tej pory sporadycznie, co muszę na wstępie przyznać bez bicia. Kamerkę kupiłem razem z grą EyePet i gdy tytuł ten wyłączyłem po jakiś dwóch godzinach, to wrzuciłem ją do szuflady. Leżała tam praktycznie aż do momentu, w którym dostałem PS Move. Później też przesadnie jej nie eksploatowałem. Chociaż bardzo lubię pomachać od czasu do czasu pałeczką, to uważam, że gier obsługujących ten kontroler jest zdecydowanie za mało.
Teraz sytuacja ma ulec radykalnej zmianie. PlayStation 4 Eye nie tylko stanie się częścią wielu dopieszczanych właśnie produkcji, ale także rozpozna naszą twarz podczas logowania, wykryje głos konkretnego gracza, a także określi jego pozycję w przestrzeni. Co ciekawe kamerka ma odpowiadać w niektórych grach za sterowanie nawet, gdy nie będziemy korzystać z PS Move. Ten fragment brzmi znajomo, prawda?
W skład samego urządzenia wejdą dwie kamery o rozdzielczości 1280 x 800 (60fps) i stałej ogniskowej + cztery mikrofony. Kąt widzenia oczek wyniesie 85 stopni, a materiał zostanie nagrany w formatach RAW i YUV. PlayStation 4 Eye będzie współpracować ze wspomnianym już PS Move oraz kontrolerem DualShock 4, który został wyposażony w specjalny, świecący panel. Oznacza to, że podczas zabawy nie tylko będziemy podsłuchiwani i obserwowani, ale do tego jeszcze się namachamy (o macaniu panelu dotykowego nie wspominając).
Czas pokaże jak całość wypadnie w praktyce. Mnie prywatnie cieszą zapowiadane nowinki, przecież nie wszystkie muszą zostać wykorzystane w każdym nadchodzącym tytule. Pole od popisu dla twórców jest obecnie ogromne i teraz już tylko od nich zależy czy dostaniemy do rąk gry godne następnej generacji. Zarówno jeżeli chodzi o grafikę jak i sposoby prowadzenia rozgrywki.
Na koniec jeszcze kilka słów o wyglądzie, który jest dla mnie równie ważny co parametry. Niestety poprzednie oczko, choć z budowy funkcjonalne, to estetyką pozostawiało wiele do życzenia. Na szczęście PlayStation 4 Eye jest bardzo oszczędne w kształtach i prezentuje się przez to całkiem ładnie. Idealny panel (186 × 27 × 27 mm) do położenia na telewizorze. Mam tylko jedno zastrzeżenie. Naprawdę nie dało się zrezygnować z kabla?
PS. EyePet sam w sobie był w porządku, ale wtedy przez kontekst jakoś mi nie podszedł.
